Niedawno pacjent zadał mi pytanie:
dlaczego mówi pani, że jak mam chore zęby to mogę być chory ogólnie, że ryzykuję ogólnym stanem zdrowia?
Otóż dopóki bakterie chorobotwórcze są tylko w jamie ustnej chorobę może leczyć stomatolog.
Ale bakterie dość szybko przedostają się do krwi i przedostają się z nią do odległych narządów wywołując tzw. choroby odogniskowe.
Jeśli w trzustce uszkodzą komórki odpowiedzialne za wydzielanie insuliny to mamy skłonność do cukrzycy.
Jeśli zatrują nerki – kłębuszkowe zapalenie nerek.
Są obwiniane o zapalenie mięśnia sercowego, choroby układu krążenia, sprzyjają nadciśnieniu,
owrzodzeniom żołądka, niektórym chorobom skóry i stawów.
A więc jamę ustną trzeba badać na bieżąco – do higienistki na oczyszczanie zębów z kamienia
i zapobieganie próchnicy przychodzimy raz na pół roku, a do dentysty ze zdjęciem pantomograficznym raz na rok.
Znajdziemy wtedy szybko nieprawidłowości, zaradzimy im i nie dopuścimy do rozsiewu bakterii.
