Może to i drobiazgi, ale radości całkiem sporo. Kwiatki napotkane podczas spaceru poprosiły, aby przypomnieć, że do szczęścia wcale wiele nie potrzeba. I aby pamiętać o pozwoleniu, aby oczy i uszy uwolnić od natłoku obowiązków, choć na chwil parę, choć na te małe radości.
Spacer, wystawienie buźki do słońca, nacieszenie się zielonością i kwiatkami, nadstawienie ucha do ptaków, tudzież do dzieci w oddali szalejących na placu zabaw. Rozmowa z bliską osobą, a może nawet z uśmiechniętą sąsiadką. Co kto tam lubi, małych radości jest wiele do wyboru :-)
To są drobiazgi, coś co nas otacza i często zapominamy o małych radościach, które mogą i powinny stanowić trzon życia.
Bywa, a znamy to z autopsji, że człowiek zagoniony swoimi obowiązkami tylko te obowiązki w głowie nosi. Wtedy głowa staje się przemęczona i jedziemy na automacie. To sprawia, że nie dostrzegamy mnóstwa z radości wokół nas.
Dlatego nie zapominajmy o drobnych radościach!
A zdjęcia nie oddadzą uroku napotkanych kwiatków, samemu należy je odszukać :-)