Każda, no może prawie każda mama, zatrzymuje na pamiątkę mleczaki swoich dzieci. Problem jest bardziej skomplikowany. Portal Oral Answers wymienia kilka powodów, dla których pacjenci proszą o wydanie usuniętego zęba, głównie swojego, ale nie tylko.
Często powtarzające się prośby o zwrot usuniętego zęba mówią o:
– pamiątce;
– zamiarze pochwalenia się usuniętymi zębami kolegom i koleżankom;
– konieczności pokazania zębów wnukom, aby te przestraszone ich wyglądem, należycie dbały o uzębienie;
– chęci wykonania biżuterii z zębów;
– woli „pochowania” wyrwanych zębów (ze względów religijnych);
– konieczności wykonania wota.
Nie wszyscy dentyści mają zrozumienie dla potrzeb pacjentów, bowiem przedkładają standardy sanitarne nad interes właścicieli wyrywanych zębów. Ci zaś z kolei nie mają zrozumienia dla zasad, którymi kierują się właściciele gabinetów stomatologicznych.
Sztandarowym przykładem sporu jest stanowisko Amerykanina, który zażalenie na niewydanie usuniętego zęba wystosował do senatora Północnej Dakoty Kenta Conrada. Ten zaś napisał petycję do federalnej agencji Occupational Safety and Health Administration (OSHA), która stoi na straży bezpieczeństwa pracy w ochronie zdrowia. OSHA odpowiedziała, że nie ma przeszkód w spełnianiu przez dentystów specyficznych żądań pacjentów.
Zwrot tego co zostało przez dentystę usunięte z jamy ustnej nie tylko ma wymiar sentymentalny. W Arizonie pacjentka Becky Coty nie otrzymała z powrotem usuniętej w trakcie zabiegu złotej korony. Dopiero po tym jak sprawa trafiła do mediów – dentysta zwrócił równowartość drogocennego kruszcu.
W USA nie ma regulacji, które m.in. ze względu na możliwe infekcje, zabraniałaby wydawania usuniętych zębów ich właścicielom. Jakkolwiek w stanie Nowy Jork odpowiedzialni urzędnicy (State Dental Board of New York) twierdzą, że nie ma przeszkód w wydawaniu zębów mlecznych, stałe jednak nie powinny być – co do zasady – przekazywane pacjentom ze względu na konieczność dochowania standardom higieny. Okazuje się jednak, że żadnych przepisów w tym względzie nie ma. W Teksasie z kolei wspominają o należytym wyczyszczeniu zęba przed jego wydaniem zainteresowanej osobie, optymalna byłaby sterylizacja, ale ze względu na koszt i czasochłonność takiej operacji, trudno wymagać, aby ją realizowano.
Źródło: jpost.com
„woli „pochowania” wyrwanych zębów (ze względów religijnych);”
łoł!
a cóż to za religia?
pół żartem pół serio:
gdyby rekiny ją wyznawały, to by z głodu wymarły spędzając zbyt dużo czasu na cmentarzysku zębów…
;-D