Kochany rodzicu! Mów do dziecka o przyjemnych rzeczach. Nakierowuj uwagę swojej pociechy w odpowiednią stronę.
Używaj różnych określeń, nawet zabawnych:
- Pójdziemy do pani doktor, aby policzyła ząbki!
- Pani doktor zobaczy, czy jakieś nowe ząbki się szykują.
- Pani doktor sprawdzi, czy nie u kryły się jakieś ząbki. Bo wszystkie powinny wyjść, łatwiej będziesz marchewkę gryzł! (czy inne coś ulubionego)
- Idziemy do gabinetu na wzmocnienie zębów, bo każdy mechanizm musi dobrze działać. A co, przecież zęby to jak maszynka do gryzienia marchewki!
- Idziemy do gabinetu po nagrodę za dobre mycie zębów!
Wymyślać można różne hasła, ważne, aby one dawały radość i aby ukierunkowały na spokój, sugerowały coś fajnego, albo coś normalnego.
Jeśli użyjemy stwierdzenia, że pójdziemy na leczenie ząbków, aby były szczęśliwsze, ale nie bój się, nie będzie bolało u dentysty – wtedy dziecko i tak wyłapie będzie bolało u dentysty. To jest potencjalne hasło niosące obawę – a co jeśli jednak zaboli? Albo: to może jednak zaboleć?
Zrób test i wykonaj proszę polecenie:
– nie myśl o słoniu!
Czy gdzieś tam z tyłu Twojej głowy nie pojawiły się sprawy związane ze słoniem? :-)