Eko w stomatologii

Może to okazać się temat drażliwy, ponieważ wiele mówi się o dbaniu o środowisko, o byciu EKO. Do świata higieny jamy ustnej także zawitały idee związane z poszanowaniem planety na której żyjemy. To są piękne idee, potrzebne, bez nich nie przetrwamy.

Ale należy zachować czujność, ponieważ niektóre eko-produkty mogą być udawane, wcale nie są takie eko, ponieważ ich produkcja jest energochłonna.
Inny przykład to zmiana opakowania na eko. Pasta do zębów jest ta sama, tylko opakowanie jest bardziej kartonowe, i co ciekawe, więcej za taką pastę zapłacimy.
To jest właśnie przykład eko-naciągactwa. Skoro pasta ta sama, a opakowanie prostsze, tańsze w produkcji, to dlaczego więcej mamy płacić?

No i jest jeszcze jeden aspekt eko produktów. Czasami można zaobserwować trend odchodzenia od fluorków. Niestety póki co fluor to jest filar profilaktyki próchnicy.
Bez tego pierwiastka szkliwo staje się delikatniejsze, fachowo nazywa się to demineralizacją, przez co bakterie próchniczne mogą szybko narozrabiać w buzi. Jeśli chcesz używać pasty do zębów bez związków fluoru to rób to na zmianę: rano bez fluoru, a na noc z fluorem.

Są też produkty z mniejszą ilością dodatków pieniących, a to właśnie może być przykład przesadzonego EKO.
Zdarza się, że bez odpowiedniej ilości piany człowiek sam siebie zapędzi w przysłowiowy kozi róg, ponieważ zacznie mocno szorować zęby.
Dzieje się tak ponieważ mamy mylne wrażenie, że zęby są niedomyte. Tak, tak, piana z pasty do zębów to bajerek, który ma pozytywne psychiczne oddziaływanie. Sama piana nic nie robi, nie zabija bakterii, ale stymuluje nasz umysł, przynosi odpowiednie doznania.

Pamiętajcie – produkty eko wybierajcie z rozwagą.

27 stycznia 2023

Dodaj komentarz

Stomatolog z Bydgoszczy prosi o komentarz ;-)