Pięć typów pacjentów, którzy działają na dentystę jak przysłowiowa „płachta na byka”.
1. Pacjent niemyjący zębów
Stomatolog dba o swoje zęby, reprezentuje przecież swój zawód.
To nic przyjemnego, kiedy trzeba komuś obcemu wydłubywać resztki jedzenia spomiędzy zębów albo wdychać zapach niedawno zjedzonego obiadu z przyprawami.
Dlatego zadbaj przed wizytą o świeży oddech np. umyj zęby przed wyjściem, nie jedz niczego, co zawiera cebulę czy czosnek.
Zapomnij również o paleniu papierosa przed wejściem do gabinetu.
2. Pacjent narzekający na ceny
To prawda, że często wizyta u dentysty dużo kosztuje. Zadbaj o siebie, słuchaj rad by na przegląd chodzić raz w roku.
Weź pod uwagę to, że profilaktyka a więc zapobieganie próchnicy i chorobom jamy ustnej jest najlepszą i najtańszą formą leczenia.
Pamiętaj o wizytach u higienistki co pół roku, a u dentysty raz w roku.
3. Pacjent narzekający na poprzedniego dentystę.
Przede wszystkim często są to odczucia subiektywne. Uwagi typu: było drogo, leczenie trwało zbyt długo, dentysta był niemiły nie są poparte faktami.
A jeśli poprzedni dentysta faktycznie popełnił błąd i dlatego postanowiłeś go zmienić, to inny dentysta nie jest odpowiednią osobą do wysłuchiwania tego. Zachowaj swoje uwagi dla siebie.
Jeśli narzekasz na osobę, która cię poprzednio leczyła, to twój aktualny dentysta może mieć wrażenie, że o nim też będziesz źle mówić.
4. Pacjent spóźnialski.
Czas to pieniądz – dla stomatologa stwierdzenie to ma ogromne znaczenie.
Wystarczy, że jeden pacjent się spóźni i od razu wszyscy następni będą musieli czekać na swoją wizytę.
Jest to sytuacja stresująca i dla lekarza i dla pacjentów czekających.
Dentyście zależy na tym, aby jak najlepiej wykonać swoją pracę, przecież chodzi o zdrowie pacjentów – dlatego nie jest wskazane aby dentysta się śpieszył czy denerwował.
Jeśli możesz, przychodź na wizytę punktualnie. A jeśli wiesz, że się spóźnisz lub nie możesz przyjść wcale – zadzwoń odpowiednio wcześniej i poinformuj o tym.
Dzięki temu oszczędzisz stresu i sobie i personelowi gabinetu.
5. Pacjent wszystkowiedzący.
Być może w swojej profesji jesteś specjalistą. Stomatologów wyjątkowo irytują pacjenci, którzy przychodzą do gabinetu i od drzwi tłumaczą, co należy zrobić z ich zębami.
Bo przeczytali w internecie, bo kolega mówił, bo im się wydaje…
Według niektórych dentystów to najgorszy pacjent. Nie dość, że nie pozwala specjaliście wykonywać jego pracy to jeszcze nieustannie marudzi.
Jest wyraźna granica między przemądrzaniem się, a rozmową z fachowcem na temat prowadzonego leczenia.
Ta druga zakłada szacunek dla osoby, która cię leczy – to powinna być podstawa relacji ze stomatologiem.
mnie kiedyś koleżanka zapytała, czy mam papierosa, bo jej się skończyły,
to było w drodze do dentysty, oczywiście ona była umówiona, nie ja,
więc ją pogoniłam i chyba więcej takich pomysłow nie miała.